Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darmowe żłobki w Trójmieście: Osiem nowych niepublicznych placówek w Gdańsku, Gdyni i Sopocie!

Anna Mizera-Nowicka
Piotr Krzyżanowski / Archiwum Polskapresse
W 2013 roku do trójmiejskich żłobków pójdzie o 120 maluchów więcej niż obecnie. Ich rodzice będą mogli bezpłatnie skorzystać z porad psychologa dziecięcego oraz dietetyka, nie zapłacą też za wyżywienie swoich pociech. Jak to możliwe - sprawdzała Anna Mizera-Nowicka

W Trójmieście powstanie osiem nowych, bezpłatnych żłobków, czyli 120 miejsc opieki dla maluchów. To dobra wiadomość dla wszystkich rodziców. Nie od dziś bowiem wiadomo, że deficyt tego typu placówek jest ogromny. Żłobki powstaną dzięki Europejskiemu Funduszowi Społecznemu, który przekaże dofinansowanie projektów przygotowanych przez Fundację Pozytywne Inicjatywy z Pucka.

Przeczytaj także: Gdynia: Publiczne żłobki nie przyjmą 171 dzieci - brakuje miejsc

Jak Puck załatwił żłobki Trójmiastu

O tym, że 5 mln zł na żłobki trafi do Trójmiasta (na całe Pomorze aż 28 mln!) Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej poinformowało na swojej stronie internetowej w ubiegłym tygodniu. Informacja wywołała entuzjazm członków Fundacji Pozytywne Inicjatywy. Okazało się bowiem, że na 15 projektów, które przygotowali w ramach działania "Wspieranie rozwiązań na rzecz godzenia życia zawodowego i rodzinnego" Programu Kapitał Ludzki, MPiPS wybrało aż 14.

- O wyborze właśnie naszych projektów zadecydowała na pewno kompleksowość wsparcia, które będzie oferowane w ich ramach. Nie będą to zwykłe żłobki, ale miejsca, w których oprócz opieki nad najmłodszymi, będzie można skorzystać z porad psychologa dziecięcego oraz dietetyka - wyjaśnia Arkadiusz Gawrych, prezes zarządu Fundacji Pozytywne Inicjatywy. - Co prawda nasza organizacja prowadzi już m. in. 10 przedszkoli w powiecie puckim, Centrum Integracji Społecznej i Zespół Szkół im. Macieja Płażyńskiego, ale tak dużego dofinansowania, a zatem i zaufania ze strony ministerstwa, nikt się nie spodziewał.

Członkowie fundacji podkreślają też, że ich projekty nie tylko zapewnią profesjonalną opiekę, ale przede wszystkim pomogą wrócić do aktywnej pracy młodym rodzicom, a na tym zależało ministerstwu. Trzy nowe żłobki w Gdańsku, trzy w Gdyni oraz dwa w Sopocie będą otwarte od godz. 7 do 17, by rodzice mogli pracować na cały etat. Placówki będą darmowe tak długo, jak potrwa projekt, czyli do końca 2014 roku. Po tym okresie zostaną wprowadzone opłaty, ale jak przekonuje prezes zarządu, będą w wysokości niezbędnej do utrzymania żłobków.

Przeczytaj również: Trójmiasto: Miliony euro na żłobki i przedszkola. Czy ich przybędzie?

Jak to się jednak stało, że Puck zadbał o żłobki m.in. dla Trójmiasta?

- W "małym" Pucku udało się ostatnio wiele zbudować, choćby Puckie Hospicjum pw. św. Ojca Pio, którego inicjatorem i prezesem jest sopocianin ks. Jan Kaczkowski. Skoro sopocianin mógł tak wiele zrobić dla naszego miasta, może teraz czas, aby pucczanie zrobili coś dla Trójmiasta? - mówi z uśmiechem Gawrych.

Władze miast cieszą się, ale ostrożnie

Członkowie Pozytywnych Inicjatyw otwarcie żłobków planują na styczeń 2013 roku. Nie ukrywają, że współpraca z władzami Gdańska, Gdyni i Sopotu, będzie dla nich bardzo ważna.

- Decyzja o dofinansowaniu projektów została ogłoszona dopiero w zeszłym tygodniu, więc nie było jeszcze okazji, aby omówić formę współpracy, ale w ciągu najbliższych paru tygodni zaproponujemy ją samorządom - mówi Arkadiusz Gawrych.

Gotowość do pomocy trójmiejskich urzędników powinna być oczywista. W całym Trójmieście na miejsce w żłobku czeka bowiem tysiące maluchów. W Gdańsku kolejka przekroczyła już tysiąc osób. W Sopocie, gdzie funkcjonuje jeden samorządowy i jeden prywatny żłobek, poza listą jest 50 dzieci. Z kolei w Gdyni miejsc w żłobkach samorządowych jest 150, czyli tyle samo, ile dzieci czeka w rezerwie. Taka sytuacja sprawia, że rodzice składają wnioski o przyjęcie, zanim ich pociechy przyjdą na świat.

- Złożyliśmy dokumenty, gdy żona była w piątym miesiącu ciąży. Nasze dziecko zostało przyjęte do żłobka w tym roku, gdy ma dwa latka. Z tego wynika, że chcą dostać się od razu, trzeba się zapisać jeszcze przed poczęciem - mówi pan Tomasz z Gdańska.

Mimo tak poważnego problemu w trójmiejskich placówkach dla najmłodszych, władze wszystkich trzech miast na razie do projektu Pozytywnych Inicjatyw podchodzą z dość "ostrożną radością".

- Z punktu widzenia dyrektor dziewięciu żłobków, pojawienie się kolejnych podmiotów, gdy jest tak duży popyt, jest bardzo korzystne - przyznaje Krystyna Konieczny, dyrektor Gdańskiego Zespołu Żłobków. - Ważna jest jednak jakość. Jeśli ta będzie wysoka, to projekt znacznie zmniejszy problem deficytu miejsc.

W Sopocie na razie trudno o stanowisko w sprawie nowych żłobków. - Najpierw musimy uzyskać informacje na ten temat od źródła. Dopiero potem możemy mówić, jaka jest nasza opinia - ucinają sopoccy urzędnicy.

W podobnym tonie wypowiada się wiceprezydent Gdyni. - Dodatkowe, darmowe żłobki to bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców naszego miasta. Na razie nie znam jednak formuły tego projektu. Obawiam się, że może budzić straszliwe emocje, jeśli dostępu do żłobka nie dostaną dzieci rodziców bezrobotnych, którzy dopiero chcą szukać pracy, czy tacy, którzy już pracują - mówi Ewa Łowkiel.

Zapełnią białe plamy na mapie żłobków

Prezes zarządu fundacji tłumaczy jednak, że kryteria wyznaczyło ministerstwo, dlatego przyjmować będą mogli maluchy tylko tych rodziców, którzy przedstawią dokumenty poświadczające, że wracają do pracy po urlopie wychowawczym czy macierzyńskim. Liczyć się będzie także kolejność zgłoszeń.

Dość sceptycznie urzędnicy podchodzą też do lokali na żłobki, a właściwie ich braku. - Miasto nie dysponuje odpowiednimi miejscami, w których można je utworzyć zgodnie z wymogami sanepidu czy straży pożarnej - przyznaje wiceprezydent Gdyni.

Andrzej Gawrych natomiast odpowiada:
Mamy ok. 50 tys. zł na wynajem i adaptację pomieszczenia, dlatego jeśli nie znajdzie nam go samorząd, poszukamy u właścicieli prywatnych. Taka praktyka już się sprawdziła w przypadku przedszkoli w powiecie puckim.

Gdzie dokładnie powstaną nowe placówki?
To ma być jasne za dwa miesiące. Pod uwagę będą brane w szczególności miejsca tzw. białych plam na mapie punktów opieki dla najmłodszych. A takie, jak wskazują urzędnicy, są przede wszystkim w dzielnicach, które dopiero się rozbudowują.

Rozmowa z Urszulą Sajewicz-Radtke, psychologiem rozwojowym z SWPS Sopot

Jaki wpływ na rozwój dziecka ma żłobek?
Na to pytanie nie ma jednej, poprawnej odpowiedzi. Jeśli matka bardzo chce zostać z dzieckiem w domu, to na pewno lepiej maluchowi będzie z mamą. Jeśli natomiast rodzic pragnie, czy też musi wrócić do pracy, to żłobek może okazać się lepszym rozwiązaniem niż pozostawienie dziecka w domu z matką, która czuje się do tego zmuszona.

Jak wybrać żłobek?
Trzeba się sugerować m.in. liczbą personelu. Jeśli jeden opiekun przypada na ośmioro dzieci, to choćby żłobek był najlepiej wyposażony, kolorowy i w dobrej lokalizacji, nie zostawiłabym tam swojego dziecka. Liczy się bowiem więź, kontakt z dorosłym. Bez tego dziecko się nie rozwija. Jest odpowiednio, gdy na dwoje, troje dzieci, przypada jeden opiekun.

Czy żłobki są potrzebne?
Tak, bo rodzic musi mieć wybór, czy idzie do pracy, czy zostaje z dzieckiem.

Codziennie rano najświeższe informacje z Sopotu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto