Porzucili psa w Karwi. Do zdarzenia doszło w niedzielę 24.07. Małżeństwo spacerujące w okolicach Kanału Karwienka, niedaleko Karwieńskich Błot II, zauważyło granatowego sharana, który zaparkował w szczerym polu.
- Państwo wytłumaczyli, że w samochodzie siedziała trójka nastoletnich dzieci, a kobieta ubrana w czerwone spodnie wynosiła coś z pojazdu - tłumaczy Milena Zarabska, która na swoim facebookowym profilu nagłośniła całą sprawę.
ZOBACZ TEŻ:
Spacerowicze byli przekonani, że kobieta - mająca na sobie rzucające się wo czy, bo czerwone spodnie - wyrzuca śmieci. Z oddali widać było niewiele - tylko samochód, sylwetkę jakiejś pani oraz pasażerów.
Na drugi dzień świadkowie postanowili pójść obejrzeć to miejsce. Okazało się, że pod niewielkim drzewem przywiązany był pies. Jak się okazało jego właścicielka, która dzień wcześniej bez skrupułów porzuciła swojego pupila, postanowiła rozbić mu niewielkie obozowisko - na ziemi leżał rozłożony parawan, a minimalny cień dawał plażowy parasol, przy którym stały miski z suchą karmą i wiaderko z wodą.
- Natychmiast postanowiliśmy zawiadomić służby. Jak się okazało, przyjechała tylko straż pożarna - relacjonuje Milena Zarabska. - Akurat tamtędy przechodziłam i postanowiłam pomóc. Zebrałam też garść informacji, aby o tym przykrym wydarzeniu napisać w internecie.
Wszystko po to, aby znaleźć ludzi, którzy pozostawili biedne zwierzę na pastwę losu. W momencie, gdy próbowano psa oswobodzić, ten był przestraszony i zdezorientowany. Czworonoga odwieziono do pobliskiego schroniska.
Teraz trwają próby odnalezienia turystów, którzy porzucili psa w Karwi. Pani Milenie udało się ustalić, że w niedzielę 24.07 kobieta ubrana w czerwone spodnie wysiadła z granatowego sharana z . Początek rejestracji to OGL, co wskazuje Głubczyce (woj. opolskie).
- Może ktoś coś widział? Niech potęga internetu zadziała! - pisze Milena Zarabska.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?