Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w piwnicy jednej z aptek w Pucku. Na miejsce zostali wezwani strażacy.
- Parę minut po godzinie 20 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, szybko wysłaliśmy na miejsce 3 zastępy z JRG Puck - mówi asp. Krzysztof Minga, oficer prasowy PSP Puck.
Nie zastali jednak na miejscu ognia. Nie było widać zbyt wiele poza gęstą chmurą dymu unoszącego się nad budynkiem.
- Zauważyłem to kiedy wracałem z pracy, aż się przestraszyłem, co mogło się tam stać - komentuje mieszkaniec Pucka.
NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA:Wypadek w Chałupach (październik 2018). 40-letnia mieszkanka gminy Jastarnia przeleciała przez płot i wylądowała na ścianie budynku ZDJĘCIA
Na miejscu okazało się, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
- Znaliśmy zatem przyczynę zadymienia apteki - dodają strażacy. - Spędziliśmy na miejscu niecałą godzinę i sprawdziliśmy czy nie dojdzie w tym miejscy do żadnych innych incydentów.
Jak zapewniają strażacy z Pucka, zwarcie było niegroźne a na miejscu nie było żadnych poszkodowanych.
Potrącenie na pasach w Pucku. 82-letnia kobieta trafiła do Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie:
wideo: Echo Ziemi Puckiej
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?