źródło: Urząd Miasta Hel
Wieloryb w Helu na platformie wielkiej ciężarówki trafił na teren oddalony od granic dawnej bazy Marynarki Wojennej w Helu. Tu ponownie ściągnął go dźwig, a ciało spoczęło na twardym gruncie.
Chwilę później zajęli się nim - pod kierownictwem dr Iwony Pawliczki - naukowcy ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Na miejscu była także, towarzysząca wtorkowej akcji podnoszenia wieloryba, liczna drużyna Błękitnego Patrolu WWF.
Jak ustalono, wieloryb to samiec finwala - jednego z największych gatunków tych morskich ssaków na świecie. Był jeszcze młody, bo mierzył nieco ponad 17 metrów. Dorosłe egzemplarze są dłuższe nawet o 10 metrów.
ZOBACZ TEŻ:
Cięcie zwłok liczącego ponad 17 metrów zwierzęcia trwało całą noc. Naukowcom w kilkanaście godzin oczywiście nie udało się doprowadzić sekcji do końca, bo ta potrwać może nawet kilka dni.
Po badaniu trzeba będzie zutylizować ciało oraz spreparować szkielet, który ma stanąć na terenach należących do helskiej stacji morskiej.
- Mam nadzieję, że będzie to nasza kolejna atrakcja - ocenia Jarosław Pałkowski, wiceburmistrz Helu.
Dobre wieści płyną z puckiego sanepidu, który w poniedziałek zamknął zatokowe kąpielisko - tzw. helską Małą Plażę, w obawie przed ewentualnym zagrożeniem epidemiologicznym. Bo trucło finwala leżało zaledwie kilkadziesiąt metrów od plaży, na której znajdowało się sporo osób.
Inspektorzy przebadali wodę i poinformowali helan o wynikach.
- Nie stwierdzono jednak żadnego wpływu jego obecności na jakość wody w kąpielisku - podkreślają w Urzędzie Miasta w Helu
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?