Narodowy Dzień Zwycięstwa w Helu. Pod pomnikiem obrońców wspominali m.in. o wojnie na Ukrainie | ZDJĘCIA, WIDEO

Narodowy Dzień Zwycięstwa w Helu pod znakiem toczącej się wojny między Rosją i Ukrainą. Tej swoje coroczne przemówienie pod Pomnikiem Obrońców Helu poświęcił Władysław Szarski, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża. Jak podkreślał muzealnik, trudno porównywać obecną sytuację Ukrainy z Polską w czasach wojny z bolszewikami, czy we wrześniu 1939 roku, bo jest to nieuzasadnione m.in. ze względu na ilość udzielonej pomocy militarnej.

Dyrektor MOW przypomniał, że wojna, którą dziś toczą Ukraińcy dzieje się w obronie całej Europy. A to analogia do tego, co było udziałem naszych żołnierzy.

- Tak jak myśmy bronili Europę przed zalewem Rosjan w czasie wojny polsko - bolszewickiej - mówił Władysław Szarski.

Nie zabrakło też wątku poświęconego trudnym, bolesnym i krwawym momentom w historii Polski i Ukrainy.

- Nie możemy i nie chcemy zapominać o tragedii Polaków na Wołyniu 80 lat temu, ale teraz nasze kraje są inne, i ludzie są inni, i najważniejsze jest myśleć o tym, co nas łączy, a nie o tym, co nas kiedyś dzieliło - podkreślał Władysław Szarski.

Helskie uroczystości odbyły się po mszy świętej odprawionej w intencji Ojczyzny. Pod pomnikiem nie zabrakło m.in. przedstawicieli samorządu, mieszkańców i turystów, ale też uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Helu.

Młodzi ludzie - podczas uroczystości, którą poprowadziła Żanna Sępińska - recytowali wiersze i piosenki nawiązujące do rocznicy zakończenia II wojny światowej. Wśród nich m.in. tekst w zasadzie już hymnu zespołu Chłopcy z Placu Broni - "Kocham wolność". Fragment swojej twórczości zaprezentował też Władysław Szarski.

Za stary jestem, by iść na wojnę
a wojna już stuka do drzwi.
Ja siedzę za tymi drzwiami bezpiecznie,
a tam tylko bomby, krew i łzy

- Te słowa na długo pozostaną w naszej pamięci - relacjonują w Urzędzie Miasta Helu.

Delegacje złożyły kwiaty oraz znicze pamięci ku czci poległych w obronie Polski.