100-lecie Jastrzębiej Góry. "Nie było tutaj nic, tylko pustynia". Tak powstawał jeden z najpopularniejszych nadmorskich kurortów w Polsce!

Akcja specjalna 100-lecie Jastrzębiej Góry
Wideo
od 16 lat
Dzisiaj jest jednym z najczęściej odwiedzanych kurortów nadmorskich w Polsce. Co roku pojawiają się tu tysiące turystów, także zagranicznych. Słynie z długiej, osłoniętej klifami plaży i przepysznych potraw z ryb. Jednak nie zawsze była tak popularna. Początkowo stały tu tylko trzy wille. Mowa o Jastrzębiej Górze, miejscowości najdalej wysuniętej na północ kraju, która w 2021 roku obchodzi 100-lecie istnienia. Z tego powodu zabieramy Was w podróż w czasie. Kolekcjoner pamiątek Roman Kużel i przewodnik turystyczny Jędrzej Ciarniak przybliżą nam historię Jastrzębiej Góry.

Kiedyś nie było w tym miejscu nic. Same łąki, na których rolnicy z pobliskich wsi wypasali gęsi. Tereny te z kaszubskiego nazwano Pilëce. Mowa o Jastrzębiej Górze - wsi położonej w powiecie puckim, która jest najbardziej wysuniętą na północ miejscowością Polski. W 2021 roku miejscowość ta obchodzi 100-lecie istnienia na mapie. Z tego względu postanowiliśmy udać się w sentymentalną podróż w czasie w towarzystwie kolekcjonera Romana Kużla i przewodnika turystycznego Jędrzeja Ciarniaka, którzy wprowadzą nas w tajniki historii Jastrzębiej Góry.

"Nie było tutaj nic, tylko pustynia", czyli o jednym z najpopularniejszych kurortów nadmorskich w Polsce

W 1918 roku w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się Jastrzębia Góra nie było żadnego domu, drzewa czy krzewu, tylko pustynia. Z upływem czasu powstał tam jeden z najpopularniejszych kurortów nadmorskich w Polsce. A jak to było?

- Na Zaślubiny Polski z morzem w 1920 roku przyjechało wielu dygnitarzy. Spodobał im się ten region, dlatego też w krótkim czasie powrócili tu i wszczęli plany co do tych terenów - tłumaczy Roman Kużel, kolekcjoner i miłośnik Jastrzębiej Góry.

W lipcu 1920 r. hrabia Jerzy Osmołowski z towarzyszem udali się z wizytą do Pucka w celu dokładniejszego rozeznania okolicy.

- Mieszkańcy Pucka powiedzieli im: "Tu nie ma Bałtyku, jedźcie nad pełne morze" - opowiada kolekcjoner.

Zafascynowani terenami dołożyli wszelkich starań, aby ziemie będące własnością obszarnika pruskiego znalazły się w ich posiadaniu. Tak też się stało.

- Wytyczono działki i ulice. Reklamowano w całej Polsce, że można tutaj kupić działkę, wybudować dom i przyjeżdżać na wypoczynek - dodaje Jędrzej Cierniak, przewodnik turystyczny.

W ten sposób powstała Jastrzębia Góra.

"Na początku były trzy domy" - o narodzinach Jastrzębiej Góry

Podaje się, że na początku na terenie dzisiejszej Jastrzębiej Góry stanęły trzy domy. Do dzisiaj jednak nie wiadomo, który z nich był pierwszy.

- Na początku mówiono, że była to dzisiejsza Kaszubka. Potem obstawano przy tym, że była to willa pana Dickenhagen. W rachubę wchodziła także Willa Pawłowicza. Istotne jest to, że podczas pierwszego sezonu letniego w 1922 roku działały już wszystkie trzy - wymienia miłośnik Jastrzębiej Góry.

Nie podlega wątpliwościom, że tereny te wzbudzały zachwyt w odwiedzających. Był jednak jeden problem: dojazd na miejsce. Nie było tam połączeń kolejowych, dlatego też trzeba było najpierw dojechać do Wielkiej Wsi (dzisiejsze Władysławowo) i stamtąd samochodem po wiejskich drogach do Jastrzębiej Góry.

- Pod koniec lat 20. rozpoczęto budowę drogi, tzw. bulwaru nadmorskiego. W 1931 roku oficjalnie otwarto 8-kilometrowy odcinek z Wielkiej Wsi do Jastrzębiej Góry. Przez niektórych droga ta nazywana była autostradą - wyjaśnia Jędrzej Cierniak.

100-lecie Jastrzębiej Góry.
Mateusz Dietrich

Mówi się, że była to wówczas najnowocześniejsza droga na Pomorzu, a może i nawet w całej Polsce. Do Jastrzębiej Góry przyjeżdżali głównie wojskowi, a to dlatego, że mieli wysokie pensje. Okolicę tę odwiedzić miał nawet sam Józef Piłsudski.

Jastrzębia Góra po II wojnie światowej

Największy rozwój Jastrzębiej Góry przypada na lata powojenne. Wówczas:

- Zakłady pracy, fabryki i huty budowały tutaj swoje ośrodki. No i najważniejsze - byli klienci - tłumaczy kolekcjoner.

Powojenna Polska była jednak słaba i biedna. Mimo tego do Jastrzębiej Góry zaczynali przyjeżdżać przedstawiciele rządowi.

- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych skonfiskowało 5 obiektów w samym centrum i zrobiło z nich ministerialny ośrodek wypoczynkowy - opowiada Roman Kużel.

Przed wojną rozpoczęto prace nad windą plażową. Jedyną taką w Europie.

- Miała ona wozić wczasowiczów na plażę i z powrotem, jednakże przed wybuchem wojny nie uruchomiono windy, a wszystko to za sprawą opóżnionej elektryfikacji. Dopiero w 60. latach udało się ją uruchomić, ale nie na długo... - wyjaśnia przewodnik.

Nie na długo, bo jedynie na trzy sezony. Winda z czasem zaczęła się przechylać, aż finalnie runęła.

W latach 70. nastąpił dynamiczny rozwój Jastrzębiej Góry. To właśnie wtedy Roman Kużel zakupił tu działkę i postanowił osiedlić się na dobre.

- Jak można nie kochać Jastrzębiej Góry? - pyta na koniec kolekcjoner i miłośnik regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto