Arka Gdynia w Rzucewie. Klub gościł w Osadzie Łowców Fok ZDJĘCIA

Arka Gdynia w Rzucewie zjawiła się nieprzypadkowo. Wizyta w gminie Puck była częścią obozu dla przyszłych piłkarzy. W jego ramach było mnóstwo wycieczek czy wizyta w zwierzyńcu.
- W Arce bardzo dobrze wiemy, że piłka jest narzędziem wychowania - podkreśla Tomasz Bobryk, dyrektor Stowarzyszenia Inicjatywa Arka Gdynia. - To środek, który pozwala nam pokazać młodym chłopakom nasz region, jego tradycje, język...

To m.in. dlatego chłopcy z Arki Gdynia pojawili się w gminie Puck.
- Naszym autokarem pojechaliśmy tym razem do Rzucewa, bardzo starej wsi kaszubskiej - relacjonują przedstawiciele sztabu szkoleniowo-pedeagogicznego Arki Gdynia.

To tu znajduje się m.in. Zamek Jan III Sobieski, gdzie juniorzy mieli okazję zjeść pyszne lody.
- Następnie zeszliśmy parkowym szlakiem do brzegu Zatoki Puckiej i podążyliśmy w kierunku północnym, aż doszliśmy do Osady Łowców Fok - Tam czekał na nas pan Krzysztof Garstkowiak, gawędziarz, archeolog, poeta ale przede wszystkim kibic Arki Gdynia! Świetnie nas przyjął, opowiedział mnóstwo ciekawych historii o tamtejszej ziemi, łowieniu fok ale też o... Gdyni.

W Rzucewie młodzi Arkowcy przeszli klubowy chrzest na Młodego Śledzia, który obowiązkowo musi przejść każdy klubowicz na swoim pierwszym obozie. W rolę chrzczącego wcielił się Krzysztof Garstkowiak, który uzbroił się w rybacką włócznię oraz śledzia, którego każdy chrzczony musiał w pyszczek pocałować.
- Oj, były oklaski dla dwunastu wspaniałych nowych Arkowców oraz wspólne odśpiewanie Roty Arki Gdynia - relacjonują działacze S. I. Arka Gdynia.

Na koniec dnia Arka Gdynia w Rzucewie trafiła w sąsiedztwo kamiennego paleniska, gdzie już czekało ognisko i kiełbaski...
- Było wspaniale, bowiem po ognisku nasi najmłodsi trenerzy poprowadzili jeszcze w lesie podchody harcerskie - relacjonują w gdyńskim klubie. - Wróciliśmy uśmiechnięci - wszyscy, tym bardziej, że słoneczna i bezwietrzna aura pozwoliła nawet na zabawy na plaży.