Zorganizował je Krzysztof Garstkowiak, znany regionalista i twórca prywatnego muzeum w Osłoninie.
- Nasz gość to człowiek niezwykły - przyznawał Garstkowiak. - W życiu spróbował chyba już wszystkich dziedzin sztuki...
Jak się można było przekonać w Celbowie, rumianin recytował swoje własne wiersze, grał m.in., na fletni Pana, śpiewał arie operowe (po polsku i włosku!) a także wystawił własne płótna.
Zobacz, jak w Żelistrzewie wbijano gwoździe
Czy to wszystko, co potrafi robić niezwykły gość? Okazało się, że nie.
- Potrafię jeszcze co nieco upichnić - skromnie przyznał Grzegorz Górski.
Odwiedź nas także na facebooku!
Zanim my zdążyliśmy zapytać żonę człowieka renesansu, czy łatwo żyje się z osobą tak uzdolnioną, wyręczył nas starosta Wojciech Dettlaff.
- Oczywiście nie jest łatwo - ze śmiechem przyznała małżonka Grzegorza Górskiego. - Bo, jak każdy artysta, uważa, że to on ma zawsze rację. Ale wspólne życie nam się dobrze układa!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?