Ćwiczenia JRG Puck na Zatoce Puckiej odbyły się w dniach 18, 19 i 20 stycznia, na zamarzniętym puckim akwenie. Były to wspólne ćwiczenia strażaków KP PSP Puck oraz ratowników WOPR Puck, wcześniej poprzedzone warsztatami teoretycznymi w siedzibie komendy. Miały przede wszystkim na celu odpowiednie przygotowanie strażaków i ratowników do udziału w akcji ratowniczej polegającej na dotarciu i wydobyciu poszkodowanych, pod którymi załamał się lód oraz udzieleniu im pomocy medycznej.
ZOBACZ TEŻ:
Ćwiczenia JRG Puck na Zatoce Puckiej. A tak - jeszcze przed sezonem - strażacy sprawdzali gotowość bojową w OSP Chłapowo| ZDJĘCIA
- Trenowaliśmy różne elementy ratownictwa lodowego, takie jak dotarcie do poszkodowanego za pomocą specjalistycznego sprzętu - podaje kpt Artur Krzeszowski, dowódca JRG Puck. - M.in. deskosani, drabin.
Typowym sprzętem niezbędnym podczas ratownictwa lodowego, będącym na wyposażeniu JRG Puck są np. sanie lodowe.
- Są tak skonstruowane, że mogą ślizgać się po lodzie - wyjaśniają w KP PSP Puck. - Wykonane są też z tworzywa sztucznego o odpowiedniej wyporności, co pozwala na utrzymywanie się na powierzchni wody nawet przy zarwaniu się lodu.
Miejscem szkolenia była zamarznięta zatoka, w której strażacy wycięli przerębel, a w nim umieścili odpowienio zabezpieczonego pozoranta. Do tego posłużył nieprzemakalny skafander, kamizelki ratunkowe oraz linki.
Wszystko po to, aby ćwiczenia JRG Puck były jak najbardziej zbliżone do warunków, z którymi muszą zmierzyć się ratownicy podczas prawdziwej akcji.
- Strażacy i ratownicy WOPR-u, biorący udział w ćwiczeniach, wyposażeni byli w ubrania oraz skafandry do pracy w wodzie, kamizelki ratunkowe, a także zabezpieczeni byli szelkami i linkami ratowniczymi - dodają w KP PSP Puck.
- Takie szkolenia są przeprowadzane co roku - dodaje kpt Artur Krzeszowski. - Pozwalają na zdobycie cennego doświadczenia.
Ćwiczenia JRG Puck trwały trzy dni. A to dlatego, aby strażacy trzech zmian mogli w nich uczestniczyć. Podczas szkolenia oprócz podejmowania tonącego, przećwiczono sposoby szybkiego dotarcia do miejsca zdarzenia, ewakuację na brzeg.
Podczas ćwiczeń lód miał grubość ok. 25 centymetrów. Jednak nie zawsze jest tak mocny. W tym miejscu również ostrzegają wszystkich, którzy często wchodzą na zamarznięte tafle popularnego Pucyfiku.
- Mimo, że jest to płytki akwen, nigdy nie jesteśmy pewni co jest pod pokrywą lodu - apeluje kpt Krzeszowski. - Na pewno nie można wchodzić na taflę w miejscach, w których do zatoki wpływają okoliczne rzeki - Płutnica, czy Reda przy rezerwacie Beka.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?