Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hel: Wądołowski bez wyroku przed wyborami

Krzysztof Miśdzioł
Burmistrz Helu wierzy, że proces nie wpłynie na wybory
Burmistrz Helu wierzy, że proces nie wpłynie na wybory Archiwum
Po wakacyjnej przerwie wznowiono proces przed warszawskim Sądem Okręgowym, gdzie na ławie oskarżonych zasiadają była posłanka PO Beata Sawicka i burmistrz Helu Mirosław Wądołowski. Sprawa dotyczy słynnej afery z 2007 r., gdy podający się za biznesmenów agenci CBA sprawdzali, jak kupić działkę w Helu na preferencyjnych zasadach.

Posłanka i samorządowiec mieli im w tym wówczas pomagać za łapówki - oskarżeni są o korupcję.
Czwartkowa rozprawa trwała zaledwie pół godziny, ponieważ nie stawili się świadkowie. Przesłuchiwany miał być m.in. europoseł Platformy Jarosław Wałęsa, z którym Sawicka spotkała się przed swym zatrzymaniem. Wciąż także nie są gotowe analizy taśm, którymi zajmuje się Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Badanie opóźnia się o kilka miesięcy, bo specjaliści pochłonięci są wciąż zapisami z rozbitego prezydenckiego samolotu.

- Świadkowie w moim wątku procesu zostali już przesłuchani. Natomiast sąd odrzucił wniosek obrońców pani Sawickiej o wezwanie na świadka Weroniki Marczuk, która była rozpracowywana przez tego samego słynnego agenta Tomka - powiedział nam po czwartkowej rozprawie Wądołowski. - Chodziło chyba o porównanie obu przypadków.

Burmistrz Helu może się cieszyć z tego, że decyzją sądu odzyskał kolejną część kaucji, którą musiał zapłacić jako warunek opuszczenia aresztu. Z 200 tys. zł odebrał już 150 tys. Jak przyznaje, pozwoliło to spłacić długi spowodowane aresztowaniem go i pozbawieniem na ponad rok fotela w ratuszu.
Zła wiadomość dla samorządowca jest taka, że na pewno rozstrzygnięcie w procesie nie zapadnie przed listopadowymi wyborami, a on zadeklarował już ubieganie się o reelekcję.

- Jestem zadowolony z przebiegu procesu, ale przybija mnie myśl, że to już w przyszłym tygodniu miną dokładnie trzy lata od pamiętnego 1 października 2007 r., gdy zostałem zatrzymany przez CBA - mówi Wądołowski. - Mam nadzieję, że moi helscy wyborcy będą brali pod uwagę fakty, a nie oskarżenia.

Świadkowie, którzy nie stawili się w czwartek, mają zostać ponownie wezwani w listopadzie. Dwa dni przed wyborami samorządowymi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto