Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hel. Wojewódzki konserwator na półwyspie oglądał zasypane zabytki

Krzysztof Miśdzioł, Roman Kościelniak
Wizja lokalna wojewódzkiego konserwatora w Helu
Wizja lokalna wojewódzkiego konserwatora w Helu K.Miśdzioł
Czy wpisane na listę zabytków polskie schrony, które zostały zasypane przez wojsko, mogły zostać uszkodzone?

- To właśnie będziemy teraz ustalać - mówił Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków. W czwartek przyjechał on osobiście zobaczyć bunkry, o których głośno już w całej Polsce.

Przypomnijmy, że pod koniec ub.r. na zlecenie wojska zasypano schrony przedwojennej polskiej baterii tzw. greckiej. Jak tłumaczyli przedstawiciele sił zbrojnych - dla zabezpieczenia ich.
Tymczasem okazało się, że nie powiadomiono nawet wojewódzkiego konserwatora zabytków. A obiekty te od kilkunastu lat są już wpisane do rejestru zabytków.
- Przeprowadzamy na miejscu oględziny zasypanych schronów, sprawdzamy jaki jest stan faktyczny, to nasze wewnętrzne postępowanie - powiedział nam wczoraj Marian Kwapiński.

Sprawa zasypanych bunkrów w Helu - tak to się zaczęło

Nie wiadomo kiedy to nastąpi. Procedury mogą trwać wiele tygodni. Wczoraj na miejscu oprócz konserwatora zjawili się także przedstawiciele wojskowego Rejonowego Zarządu Infrastruktury, który administruje tym terenem, oraz Lasów Państwowych, które mają grunty od wojska wkrótce przejąć.

W postępowaniu uczestniczy też - jako przedstawiciel organizacji pozarządowej - Wojciech Waśkowski, wicedyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża i członek Stowarzyszenia Przyjaciele Helu, które społecznie opiekuje się helskimi fortyfikacjami.
Czwartkowe oględziny, jako postępowanie wewnętrzne, odbyło się już bez dziennikarzy. W nadesałnym potem komunikacie rzecznik konserwatora napisał, że w trakcie kontroli nie stwierdzono naruszenia zabytku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto