Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hospicjum w Pucku już działa

Piotr Niemkiewicz
Do pomocy w hospicjum stacjonarnym włączyła się także młodzież. Uczniowie nosił m.in. medyczny sprzęt oraz meble.
Do pomocy w hospicjum stacjonarnym włączyła się także młodzież. Uczniowie nosił m.in. medyczny sprzęt oraz meble. fot. Piotr Niemkiewicz
Puckie hospicjum stacjonarne otwarte. Wicemarszałek Mieczysław Struk obiecał pomóc. W Pucku czekają teraz na prawie 400 tys. zł.

Trudno chyba sobie wyobrazić lepszą wiadomość dla księdza Jana Kaczkowskiego, niż realizację jego marzenia. Mowa oczywiście o otwarciu hospicjum stacjonarnego.

Dziś, gdy kapłana, który jest też prezesem stowarzyszenia prowadzącego hospicjum, pyta się o początki przedsięwzięcia, to na jego twarzy pojawia się delikatny uśmiech.

- Pomysł budowy hospicjum, wielu osobom z początku mógł wydawać się nieco zwariowany - uśmiecha się twórca jedynego w powiecie hospicjum. - Wiele osób nie wierzyło, że uda nam w ogóle rozpocząć budowę, ale dopięliśmy swego. Z czego bardzo się cieszę.

Nie byłoby hospicjum, gdyby nie szczodrość mieszkańców, głównie z powiatu puckiego. To właśnie oni przekazywali datki najpierw na wyposażenie i działalność hospicjum domowego, a potem także na budowę stacjonarnej siedziby.

Choć swoje datki przekazują także ci, którzy w powiecie na stałe nie mieszkają. W tym gronie znaleźli się m.in. darczyńcy niezwykli - prezydent Lech Kaczyński wraz ze swoją małżonką, którzy co roku właśnie do Pucka przekazują 1 procent swojego podatku.

- Każdemu, bez wyjątku jestem wdzięczny za przekazaną nam złotówkę, bo to przecież ratunek dla tych, którzy przyszli po pomoc - mówi ks. Kaczkowski. - Przecież nie na wszystkim w życiu trzeba zarabiać.

Co roku finansowego wsparcia udzielają także samorządy (na tym rok gminy powiatu puckiego zadeklarowały sumy od 20 do 60 tys. zł wsparcia), ale to stowarzyszenie samo musi dbać o finanse. Zwłaszcza teraz, gdy od stycznia w stacjonarnej siedzibie przy ul. Dziedzictwa Jana Pawła II funkcjonuje Hos-picyjny Zakład Opieki Zdrowotnej.

- Za każdym razem naszym włodarzom i radnym mówię: "za pomoc dziękuję o wsparcie proszę!" - śmieje się popularny ksiądz Jasiu.

Prośby kapłana nie pozostają bez echa, bo podczas oficjalnego otwarcia stacjonarnej siedziby wicemarszałek województwa Mieczysław Struk obiecał, że jego urząd przekaże prawie 400 tys. zł. Hospicjum dołoży do tego kolejnych prawie 50 tys. i za to kupi sprzęt. Decyzja ma być znana do końca miesiąca.

- Aparat do USG oraz EKG, przenośny rentgen - wylicza Arkadiusz Gawrych z zarządu hospicjum. - Ten sprzęt ma stanowić wyposażenie poradni leczenia bólu.
Takiej poradni nie ma jeszcze w powiecie puckim. Korzystać z niej będą mogli oczywiście pacjeni hospicjum, ale także osoby, u których np. stwierdzono chorobę nowotworowąi potrzebują specjalistycznej opieki.

- Mamy nadzieję, jeśli oczywiście wieści z Gdańska będą pozytywne, że poradnię uda się nam otworzyć do połowy roku - mówi Gawrych.

Hospicjum stacjonarne, mimo, że mieści się w Pucku swoim zasięgiem obejmuje nie tylko nadmorski powiat. Z tutejszej pomocy mogą korzystać także mieszkańcy części sąsiedniego powiatu wejherowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto