Iwona Domachowska (Starostwo Powiatowe w Pucku) o spotkaniu dyrektorów powiatu puckiego ws. koronawirusa:
Za nami wyjątkowo ciężki i pełen zaskakujących rozwiązań i nie zawsze racjonalnych decyzji rok. Rok z koronawirusem, epidemią i wszystkimi wiążącymi się z tym perturbacjami. Jaki był dla mieszkańców powiatu puckiego?
Na pewno mocno dał się we znaki przedstawicielom najliczniejszej u nas branży - turystycznej. Właściciele pensjonatów, gastronomii, szkółek surferskich, wypożyczalni, sklepików z pamiątkami musieli dwoić się i troić, by w okresach pomiędzy kolejnymi falami epidemii zarobić pieniądze na przeżycie pozostałej części roku lub i dłużej.
No właśnie, zaczęliśmy końcówkę pierwszego kwartału 2021 roku i wciąż nie wiadomo kiedy na dobre branża odzyska możliwość normalnego zarabiania...
Przez miesiące towarzyszył nam widok opustoszałych ulic, ludzi w maseczkach i sanitarne restrykcje.
Były puste półki sklepowe, niepewność jutra, a po poluzowaniu obostrzeń nad majówkę i wakacje ciągnęły tłumy Polaków spragnionych odpoczynku i chwili normalności...
W wakacje furorę zrobiło zdjęcie Kacpra Kowalskiego, który przeleciał się nad plażą we Władysławowie i pokazał stłoczonych nad brzegiem plażowiczów. Reakcja Polski, ale i lokalnych władz była błyskawiczna:
W wakacje policjanci z powiatu puckiego nad Zatoką Pucką i Bałtykiem prowadzili akcję Plaża. Ta głównie polegała na ostrzeganiu i informowaniu mieszkańców oraz turystów o obowiązkowych obostrzeniach.
Później policjanci, w towarzystwie inspektorów sanepidu z Pucka kontrolowali m.in. sklepy wielkopowierzchniowe, sale weselne, czy siłownie, a także pociągi i autobusy.
Głośno o kontroli zrobiło się, gdy mundurowi zawitali do hotelu w Jastrzębiej Górze, gdzie ujawnili obecność ok. 300 gości. Jak się później okazało, byli to uczestnicy sportowej imprezy.
Szerokim echem w Polsce odbił się też pomysł burmistrza Helu, który sugerował wprowadzenie czasowego odcięcia dostępu do Półwyspu Helskiego dla gości.
Wówczas chodzić miało o bezpieczeństwo.
- Nasze, mieszkańców, ale też gości - tłumaczy burmistrz Mirosław Wądołowski. - Jeśli ci, jakimś sposobem zaraziliby się u nas, to po powrocie do siebie mogliby pozarażać kolejne osoby w Polsce. Uważam, że wprowadzenie takiego ograniczenia byłoby także wyrazem troski, nie tylko o nas, mieszkańców Helu, ale też całego województwa i obszaru całego kraju.
Ostatecznie pomysł nie wszedł w życie.
Helanie celowali w nieszablonowych rozwiązaniach - tym były np. oferty darmowego wypoczynku dla lekarzy, pielęgniarki, ratowników - gdy tylko skończy się epidemia koronawirusa w powiecie puckim i Polsce. W Helu i okolicach miały czekać hotele, pensjonaty i restauracje. Lokale personel medyczny gościć miały za darmo.
Gorąco robiło się też, gdy pojawiły się informacje o przypadkach koronawirusa w obu naszych szpitalach - w Pucku i Helu.
Widowiskowe były też akcje popularyzujące noszenie maseczek. Te zakładano m.in. na pomniki w Helu, Pucku czy na figurę generała Józefa Hallera stojącego w Muzeum Ziemi Puckiej...
Mamy marzec 2021 i trzecią falę. W międzyczasie w bólach rozpoczęły się szczepienia przeciwko COVID, które mają sprawić, że jeszcze będzie normalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?