Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto Puck: europosłanka Magdalena Adamowicz oraz senator Sławomir Rybicki zorganizowali debatę o losach Polski w Unii Europejskiej

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
W sobotę, 23 października 2021 o godz. 14:30 w puckim ratuszu odbyło się spotkanie otwarte, które zorganizowali europosłanka Magdalena Adamowicz oraz senator Sławomir Rybicki. Tematem tegoż spotkania były losy Polski w UE: Co dalej z Polską w Unii Europejskiej? Czy Polsce grozi "polexit"? Czyli o co chodzi w ostatnich wydarzeniach: komu i do czego one służą?

Magdalena Adamowicz, poseł do Parlamentu Europejskiego, członkini Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych oraz Sławomir Rybicki, senator, przewodniczący Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich zorganizowali interesujące spotkanie otwarte w Pucku.

Do puckiego ratusza przybyło około 20. osób: mieszkańców Pucka i powiatu puckiego, samorządowców, przedstawicieli organizacji pozarządowych.

Spotkanie składało się z dwóch części: w pierwszej głos zabrali parlamentarzyści, którzy podzielili się swoimi informacjami i spostrzeżeniami, natomiast w drugiej części goście spotkania zostali zaproszeni do dyskusji.

- Są dzisiaj z nami dzisiaj bardzo ważne osoby, które znane są Państwu z życia publicznego (…). To są osoby, którym bardzo dziękuję za to, że cały czas walczą o sprawy Pucka, pytają, w czym mogą pomóc, jak można zadziałać, bądź coś poprawić, (…) czujemy, że jesteście z nami - rozpoczęła spotkanie burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska. - Dzisiaj też jest taki moment, kiedy możemy usiąść, porozmawiać, podyskutować.

Miasto Puck: europosłanka Magdalena Adamowicz oraz senator S...

- Spotykamy się, bo w ostatnim czasie wydarzyła się rzecz bezprecedensowa (...) - rozpoczęła Magdalena Adamowicz.

- Polska to jest wspaniały i piękny kraj, Polacy są dumnymi jego mieszkańcami. Polacy w zasadzie wywalczyli wolność w Europie poprzez rozpoczęcie zmiany systemu z komunistycznego na system demokratyczny. -To słowa Manfreda Webera, przewodniczącego Grupy EPP, które Magdalena Adamowicz przytoczyła na początku swojej przemowy w Pucku, odniosła się również do powodu zorganizowania tego spotkania i przeszła do meritum sprawy.

Eurposłanka zauważa, że obecny obóz partii rządzącej łamie w Polsce praworządność i zdarza się to po raz kolejny: tego typu debat w Parlamencie Europejskim było już kilka, a skończyły się rezolucjami, które wyrażają troskę innych państw o losy Polski.

- Jeżeli aktualny rząd rozwiąże Izbę Dyscyplinarną, która jest nielegalna; jeżeli przywróci do pracy sędziów, którzy zostali zawieszeni; i jeżeli zostanie w Polsce przywrócony system praworządności (i nie będzie dalej naruszany system sądownictwa, który co jakiś czas jest łamany) - wyliczała Magdalena Adamowicz. - Są to warunki, które powinny zostać spełnione nie tylko po to, by członkostwo Polski w Unii Europejskiej nie było zagrożone, ale też, żebyśmy mogli dalej otrzymywać fundusze z Unii Europejskiej.

Europosłanka szczegółowo wyjaśniła zależności pomiędzy Polską i członkostwem w Unii Europejskiej, opowiedziała, jak wyglądają spotkania członkowskie krajów UE, co się na nich omawia i jak to wygląda w odniesieniu do Polski.

- Jeżeli te warunki nie zostaną spełnione przez Polskę, to możliwe są trzy scenariusze - mówiła Magdalena Adamowicz. - Pierwszy scenariusz to uruchomienie procedury naruszenia praworządności, wtedy Komisja Europejska będzie próbowała porozumieć się z polskim rządem, ale jeżeli nie dojdzie do kompromisu, to będzie musiała wystąpić ze skargą do TSUE, a jeżeli TSUE uzna, że rząd Polski łamie prawo, to nałoży na niego grzywnę.

A co jeśli Polska nie zapłaci nałożonej grzywny?

- Wtedy pieniądze te będą potrącane z pieniędzy nam należnych, z bieżącego budżetu - tłumaczyła europosłanka Adamowicz. - Drugi scenariusz, to jest uruchomienie programu pieniądze za praworządność.

Kraje członkowskie podpisały dokumenty, w których zgodziły się, że jeżeli nie będą postępowały praworządnie, to nie będą mogły otrzymywać żadnych funduszy: bieżących, odbudowy, spójności i innych.

- Komisja Europejska nie uruchomiła jeszcze tej procedury, ale to jest tylko ich dobra wola - wyjaśniła Magdalena Adamowicz. - Choć premierzy Polski i Węgier zaskarżyli to do Eurpoejskiego Trybunału Sprawiedliwości, to tak naprawdę Komisja Europejska nie musi czekać na rozstrzygnięcie, dlatego, że ta decyzja została podpisana na wcześniejszej Radzie Europejskiej i jest legalnie obowiązującym prawem.

Trzecią opcją jest uruchomienie art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, który wymaga jednomyślności w postaci głosów pozostałych 26. krajów należących do UE.

- Jeżeli ta procedura zostałaby uruchomiona i przegłosowana, to praktycznie pozbawi nas możliwości podejmowania jakichkolwiek decyzji, możliwości głosu i bycia pełnym członkiem Unii Eurpoejskiej - mówiła Adamowicz. - Więc niestety, ale żaden z tych scenariuszy, nie jest dla nas scenariuszem dobrym.

Parlament Europejski uchwalił ogromną większością głosów rezolucję, która wnosi do Komisji Europejskiej wniosek o to, żeby zamrozić fundusze, które mają przyjść do Polski w ramach funduszu odbudowy.

- Tych pieniędzy nikt nam nie zabierze i to nie jest tak, że w interesie innych krajów jest, żebyśmy my tych pieniędzy nie dostali. To są nasze pieniądze, dla nas. Chodzi o to, aby władze w Polsce przestały łamać praworządność, żeby wypracować pewne mechanizmy, które pozwolą na to, by te fundusze przekazywać bezpośrednio do beneficjentów, czyli samorządom, gminom, organizacjom pozarządowym i innym, z pominięciem struktur pozarządowych - mówiła Magdalena Adamowicz. - Dlatego że, w sytuacji, kiedy są one dystrybuowane przez rząd, może z tymi funduszami być różnie. Są przykłady, czy to węgierskie, czy inne, gdzie zasilono fundusz wyborczy partii rządzącej i, de facto, za pieniądze unijne wspiera się struktury i rządy autorytarne, i zabieranie nam kawałek, po kawałku, demokracji.

Magdalena Adamowicz poruszyła też kwestie wolnych mediów, prawdy i rzetelnych informacji, do których wszyscy mają prawo, a bez których nie ma uczciwych wyborów.

- Jeżeli telewizja publiczna i większość mediów lokalnych teraz jest w rękach rządowych, jest tubą propagandową, rządową, to w zasadzie my na co dzień jesteśmy okłamywani i na podstawie tego podejmujemy fałszywe decyzje - mówiła Magdalena Adamowicz. - Tu nie chodzi o fałszowanie wyborów poprzez złe liczenie głosów, ale fałszowanie następuje wcześniej, poprzez zawłaszczanie mediów, poprzez propagowanie fałszywych informacji, manipulacji, półprawd. To, co jest ważne, to to, że nikt za nas, Polaków, tych kwestii nie załatwi.

Po europosłance głos zabrał senator Sławomir Rybicki, który wypowiedział się o pozycji Polski w Unii Europejskiej, a także o tym, jak widzi jej przyszłość, zagrożenia, szanse.

- Państwo, które jest oparte na klasycznym trójpodziale władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, przy czym władza sądownicza, jest jak filar państwa prawa, musi być oparta o świętą zasadę niezależności sądów i niezawisłości sędziów - mówił Sławomir Rybicki. - Unia Europejska nie próbuje nam narzucać pewnych rozwiań w obrębie sądownictwa. Państwa członkowskie mogą poprzez prawa krajowe kształtować ustrój, sposób postępowań, siedziby sądów, wszystko to, co służy jakości organizacji ustroju sądu. Tylko jest święta zasada: niezależność sądów i niezawisłość sędziów; i o to tak naprawdę toczy się spór w Polsce oraz między polskim rządem i Unią Europejską.

Senator podkreślił, że Konstytucja jest najwyższym źródłem prawa w Polsce i co do tego nikt nie ma wątpliwości. Spór toczy się o to, czy prawo traktatowe ma pierwszeństwo przed polskimi ustawami.

- Uważam, że prawo traktatowe, czyli prawo Unii Europejskiej, w tym przypadku traktat lizboński, ma pierwszeństwo przed ustawami, które kwestionują w Polsce zasady niezależności sądów, czy też inne przepisy - mówi Sławomir Rybicki. - W Polsce jest w tej sprawie różnica zdań (nie będę wchodzić w szczegóły, bo jest to kwestia dublerów; KRSu, który jest wybrany w sposób niewłaściwy; ustawodawstwa, które łamało Konstytucję; próby zawłaszczenia Sądu Najwyższego; powołanie Izby Dyscyplinarnej, która jest kwestionowana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej).

Senator RP na spotkaniu w Pucku wyjaśnił, że Trybunał Konstytucyjny w Polsce orzeka o zgodności polskich ustaw z Konstytucją, i że jego wyrok w sprawie w Europie nie obowiązuje.

- Inne państwa członkowskie Unii Europejskiej wyrażają swoje zaniepokojenie, czy aby na pewno w Polsce, jednolite prawa europejskie, czyli prawa, które dotyczą każdego obywatela Europy, są przestrzegane - mówił Sławomir Rybicki. - Nie ma się co dziwić, że inne państwa, w trosce o dobro swoich obywateli, pytają, czy wyrok sądu w Polsce, który z racji należności do UE jest także sądem europejskim, w którym zasiada nieuprawniony sędzia, wydając wyrok niezgodny z prawem według TSUE, czy ten wyrok, który dotyczy obywatela Unii Europejskiej, z jakiegokolwiek kraju by on nie pochodził, jest skuteczny, czy nie?

Po omówieniu kwestii związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej przez Magdalenę Adamowicz i Sławomira Rybickiego, przyszedł czas na dyskusję. Zebrane w puckim ratuszu osoby chętnie się wypowiadały, a głos zabrali: burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska, Anna Wojtunik radna powiatu puckiego oraz inni mieszkańcy ziemi puckiej.

Chcesz też podzielić się swoimi fotkami z powiatu puckiego z nami i naszymi Czytelnikami? Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto