Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje ks. Krzysztof Stachowski, proboszcz z parafii w Żarnowcu. Miał 60 lat, ciężko zachorował i trafił do szpitala w Wejherowie

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Parafia pw. Zwiastowania Pana w Żarnowcu na Pomorzu
W piątek 5 lutego 2021 zmarł ks. Krzysztof Stachowskiego. Proboszcz z Żarnowca miał koronawirusa i w krytycznym stanie trafił do szpitala w Wejherowie. Kapłan z gminy Krokowa miał 60. lat, 34. z nich był kapłanem.

W piątek, 5 lutego 2021 roku, po ciężkiej chorobie zmarł ks. Krzysztof Stachowski, proboszcz parafii w Żarnowcu. Kapłan z gminy Krokowa zmagał się z koronawirusem, ostatnie dni spędził w szpitalu w Wejherowie, gdzie walczył o zdrowie.

Zmarł w 60. roku życia, w 34. roku kapłaństwa. Księdza Krzysztofa Stachowskiego wspomina Wojciech Książek z Żarnowca, były wiceminister oświaty, przewodniczący Sekcji Gdańskiej Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”:

- Jako proboszcz parafii pw. Zwiastowania Pana w Żarnowcu dał się poznać przez lata jako Człowiek szlachetny i dobry. Swoim spokojem, ale też energią i przykładem, wciągał nas w szereg działań o charakterze religijnym, czy związanych z pozyskiwaniem środków na remont pięknego kościoła gotyckiego w Żarnowcu, cmentarza, a nawet tak inspirujących do refleksji duchowej przydrożnych kapliczek. W lecie atrakcją przyciągającą tłumy były koncerty muzyki organowej. Organizował szereg wyjazdów rodzinnych, pielgrzymek, w tym pieszych do Swarzewa.
W sposób szczególny troszczył się o sprawy wychowania dzieci, młodzieży w duchu wartości Dekalogu, ale też patriotycznych oraz wynikających z tradycji tej ziemi kaszubskiej.

Swą postawą zaprzeczał tak modnym ostatnio atakom na kapłanów, szczególnie katolickich.

Odszedłeś Księże Krzysztofie zbyt nagle. Żal wśród Parafian pozostawiasz wielki.
Niech Cię ta ukochana ziemia i wiatr od morza ukoją w tym najdłuższym ze snów.
W pełni sobie na to zasłużyłeś.

Wojciech Książek i Bliscy

Wielu parafian na facebooku żarnowieckiej społeczności bardzo ciepło wspomina kapłana.

- To był Kapłan dobrego serca, kochający i szanujący ludzi.
- Jedyny w swoim rodzaju, drugiego takiego księdza nie ma... Z radością jako dzieci biegaliśmy na msze, bo były inne, pełne radości, tańców, śpiewów.
- Jeździliśmy razem w góry. Świetny ksiądz, taki prawdziwy, z powołania. Serce pęka... mega smutno.
- Wielka strata... Cudowny człowiek, prawdziwy KSIĄDZ, większość dzieciństwa spędziłam korzystając z atrakcji jakie organizował dla dzieci będąc księdzem w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto