PKS Gdynia zawiesza część swojego kursu linii 658. To trasa między Puckiem i Wejherowem, która przebiega przez Mechowo. Tak było do dzisiaj, ale PKS Gdynia postanowił zawiesić część kursu - od zjazdu Darzlubia, za Gospodą Golonka. Dlaczego?
- Decyzję podjęliśmy po porannych dowozach uczniów do szkół, po porannym szczycie przewozowym - mówi Bartosz Milczarczyk z PKS Gdynia. - Niestety, ale w miejscowości Mechowo nie ma bezpiecznego przejazdu dla naszych autobusów, ponieważ na drodze nie ma ruchu wahadłowego, czy osób wyznaczonych do kierowania ruchem.
Jak mówią w PKS Gdynia, na drodze do Mechowa na części drogi brakuje asfaltu, a wąska wcześniej droga została jeszcze bardziej zwężona.
- Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpiecznego przewozu osób i na taką sytuację pozwolić sobie nie możemy - mówi rzecznik PKS Gdynia. - Jeżeli autobus spadnie z krawędzi jezdni, to już stamtąd nie wyjedzie. To zazwyczaj gwałtowne sytuacje, więc ucierpieć mogą pasażerowie. Zablokowana też zostanie droga.
Dlatego PKS Gdynia zawiesił kursy przez Mechowo. Autobus do Wejherowa i Pucka (linia 658) będzie jeździł zgodnie z rozkładem, ale tą jedną wieś w gminie Puck ominie. Jak długo?
- Do odwołania - mówi Bartosz Milczarczyk. - Czyli do czasu aż będzie przejazd do Mechowa.
W PKS Gdynia zżymają się też, że nikt - ani gmina Puck, ani wykonawca, nie powiadomił firmy o planowanych na czerwiec pracach drogowych.
Skąd nieoczekiwane prace na drodze do Mechowa? W Urzędzie Gminy Puck szybko prostują pytanie: o planowanej budowie kanalizacji mówiło się od dłuższego czasu. W październiku 2018 samorząd ogłosił przetarg, który rozstrzygnięto mniej więcej dwa miesiące później.
- W Darzlubiu budowaliśmy kanalizację. Cała droga byłą rozkopana i dało się jeździć - mówi Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck. - Teraz kontynuujemy prace na trasie do Mechowa. Przy tego typu inwestycjach z utrudnieniami trzeba się liczyć.
Dlaczego nikt nie przypomniał PKS Gdynia, że przed wakacjami prowadzona będzie budowa kanalizacji w tej części gminy Puck?
- Jesteśmy jedynym przewoźnikiem w tym miejscu, który zapewnia transport publiczny, wiec trudno o nas zapomnieć - komentuje przedstawiciel PKS Gdynia. - Przykro nam, że nikt nie zapowiedział prac, ani nie przedstawił wstępnego harmonogramu robót. W tej chwili to prawdziwa drogowa partyzantka.
W gminie Puck uwag wysłuchano.
Dziś z dyrektorem
- Być może firma, która weszła na plac budowy, nie powiadomiła przewoźnika - komentuje wójt gminy Puck. - Ale dzisiaj nasi urzędnicy i przedstawiciele PKS Gdynia pojechali w teren i uzgadniają, co zrobić.
Co mają zrobić mieszkańcy Mechowa, którzy korzystali z dojazdów autobusem? Do czasu, gdy przewoźnik nie wróci do wsi zostaje im ok. 3-kilometrowy spacer do Darzlubia. Tu przystanek jest na wysokości Gospody Golonka - to przystanek Lipowa.
W poniedziałek przewoźnicy wysłali na trasę Puck - Wejherowo swój nadzór ruchu. Ci interweniowali w gminie Puck. Urzędnicy obiecali wysłać swojego inspektora.
- Zalecaliśmy wprowadzenie ruchu wahadłowego i osób, które kierowałyby ruchem, ale dziś nikogo nie było - wylicza Milczarczyk.
W PKS Gdynia wskazują uchybienia: miejsca, gdzie zerwano asfalt nie zostały prawidłowo oznakowane, na trasie brak też mijanek. W UG Puck tłumaczą, że wszystkie komunikacyjne rozwiązania w sprawie dojazdu do Mechowa zostały wcześniej uzgodnione z odpowiednimi organami
- Zapewne wprowadzony zostanie ruch wahadłowy lub wybrany zostanie inny wariant - mówi wójt Tadeusz Puszkarczuk. - Wykonawca robót dołoży starań żeby budowa kanalizacji dla Mechowa była dla społeczności jak najmniejszym obciążeniem.
Budowa kanalizy ma potrwać do listopada 2019.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?