Codziennie do przetwórni we Władysławowie w ładowniach statków rybackich przypływa od kilkunastu do kilkudziesięciu ton śledzi. Rekord padł w tym tygodniu.
- Ostatnio nasze jednostki przywiozły po 30 ton tej smacznej ryby - informuje Romualda Białkowska, prezes Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich "Szkuner" we Władysławowie. - Takich ilości nie mieliśmy od wiosny.
Szkuner na miejscu przetwarza tę jedną z najpopularniejszych wśród polskich konsumentów ryby. A w przyportowej przetwórni panuje wzmożony ruch. Obecnie większość śledzi jest filetowanych.
- Na naszym rynku jest na nie olbrzymi popyt - zdradza Białkowska.
Większe ilości śledzi cieszą także indywidualnych odbiorców, którzy zaopatrują się w sklepach. Na przykład wczoraj w Pucku całe ryby można było kupić po 5 zł za kilogram. Natomiast tusze śledziowe były droższe o prawie 2 zł. A chętnych nie brakowało. - Każdego dnia po te ryby przychodzi wiele osób - usłyszeliśmy wczoraj w sklepie w Pucku.
Niewykluczone, że polscy konsumenci, którzy są jednymi z największych smakoszy śledziowych w Europie, na taką ucztę mogą sobie pozwolić po raz ostatni. Komisja Europejska stoi na stanowisku, że limity połowowe na śledzie należałoby zmniejszyć.
W piątkowym _Dzienniku Bałtyckim _także trzy przepisy na pyszne dania ze śledzi!
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?