Premier Mateusz Morawiecki w Kościerzynie. Szef rządu spotkał się z mieszkańcami Kaszub i odpowiadał na ich pytania ZDJĘCIA

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z mieszkańcami Kaszub. Wydarzenie zorganizowano w Kościerzynie w Szkole Podstawowej nr 6, gdzie padło wiele deklaracji dotyczących polityki migracyjnej i sprzeciwu wobec narzucania jej poszczególnym państwom. Premier zapewnił także, że obywatele będą mogli liczyć na wsparcie rządu w każdym kryzysie, jaki dotknie kraj.

- Uruchomiliśmy tarczę antykryzysową jak był covid, potem przyszedł kryzys energetyczny, wojna na Ukrainie, czy putinflacja. Za każdym razem działamy i dlatego dzisiaj tak bardzo cieszę się z danych, które do nas spływają i dotyczą kolejnego, gwałtownego spadku inflacji. Idziemy w dobrym kierunku - mówił w Kościerzynie szef rządu. - Żeby Polska mogła dalej się dobrze rozwijać to potrzebuje lidera, nie gubernatora. Niezależnie od tego jaki będzie kryzys, czy epidemiczny, czy to energetyczny, albo też na granicach zewnętrznych, zawsze przygotujemy jakieś działania osłonowe dla Polaków.

W Kościerzynie Mateusz Morawiecki mówił także o zerowym podatku VAT na żywność, który obowiązywać będzie do końca roku, a także bezpłatnych państwowych autostradach i darmowych lekach dla osób powyżej 65 roku życia, a także od urodzenia do 18 roku życia.

- Będziemy dalej rozwijać nasze programy gospodarcze, społeczne, umocnimy finanse publiczne i naszą armię - zapowiadał w Kościerzynie premier.

Spotkanie miało charakter otwarty, dlatego mieszkańcy Kaszub biorący w nim udział mogli zadawać pytania. Dotyczyły one m.in. decentralizacji urzędów, czy reparacji wojennych, ale także rozwoju niewielkich miast.

- Ważne jest dla mnie, aby miasta takie jak Kościerzyna, Starogard, Tczew, Lębork czy Bytów, ale także Rumia, Reda i Wejherowo, które straciły po reformie w 1999 r. funkcje społeczno-gospodarcze, żeby one je odbudowywały. Zaproponujemy cały program, który tego dotyczy. Tymczasem ogromna część inwestycji, w szkoły, szpitale, bezpieczeństwo ruchu drogowego przesunięte zostały z wielkich bogatych miast do Polski lokalnej. I tę drogę będziemy dalej kontynuować.

Mieszkańcy pytali również o to jak powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów. Mateusz Morawiecki przekazał swoje spostrzeżenia dotyczące tego zagadnienia.

- Dajmy krajom biedniejszym wędkę, a nie ryby - mówił szef rządu. - Niech w budżecie Unii Europejskiej znajdzie się wystarczająco dużo środków, żeby pomóc im w rozwoju ich kraju, ale też chrońmy nasze granice zewnętrzne.

Premier podczas spotkania z mieszkańcami w Kościerzynie odniósł się również do doniesień na temat przemieszczania się Grupy Wagnera na Białoruś. Podkreślił jak ważne jest umacnianie polskiej armii i granic. Wspomniał również o udziale w szczycie Rady Europejskiej, gdzie przywódcy państw Unii narzucają przyjęcie nielegalnych imigrantów, a jeśli tak się nie stanie, Polska będzie musiała płacić.

- Nie zgodziliśmy się na to i nie zgodzimy - powiedział Morawiecki. - My chcemy być mądrzy przed szkodą, chcemy zapewnić to, co mamy dziś - bezpieczeństwo Polski na kolejne lata i na kolejne dziesięciolecia. I zapewnimy.

Przyznał także, że zdecydowanie woli być w Kościerzynie niż w Brukseli. Jednak jego obecność tam jest konieczna po to, by pilnować polskich interesów, bezpieczeństwa ulic, polskich rodzin i dzieci - dodał.

- Debata na forum Unii Europejskiej sprowadza się do tego, czy będziemy bezpieczni, czy będziemy tak wyglądali w naszych miastach, jak niektóre miasta Europy Zachodniej - zauważył Mateusz Morawiecki. Dodał, że każdy może zobaczyć, do czego prowadzi obłędna polityka dopuszczenia do nielegalnej migracji. Nie ma na to zgody Prawa i Sprawiedliwości.

Dodajmy, że wizyta odbywała się w ramach kampanii pod hasłem: "Trasa Dotrzymanego Słowa". Politycy odwiedzają różne miejsca w Polsce, i wskazują projekty, które zostały obiecane, a następnie zrealizowane i teraz służą Polakom. W spotkaniu w Kościerzynie uczestniczył także rzecznik rządu Piotr Muller.

Dodajmy, że przed budynkiem, w którym odbywało się spotkanie zebrała się grupa protestujących, którzy wyrażali sprzeciw wobec polityki rządu. Na szczęście obyło się bez poważniejszych incydentów.