Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy blokują drogi w Pucku. To w związku z wizyta delegacji rządowej na 104. rocznicy zaślubin Polski z morzem. "Walczymy o Polskę"

Andrzej Kowalski
Andrzej Kowalski
Wideo
od 12 lat
W Pucku obchodzona jest rocznica zaślubin Polski z morzem. W związku z uroczystościami miejscowość odwiedził również wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oraz inni przedstawiciele rządu Donalda Tuska. Rolnicy, którzy od piątku protestują w całym regionie, postanowili zablokować drogi i utrudnić mu opuszczenie miasta. - Chcemy wicepremierowi dobitnie pokazać jak poważny jest problem - mówili "Dziennikowi Bałtyckiemu" rolnicy z powiatu puckiego.

Kosiniak-Kamysz zablokowany w Pucku?

W sobotę, 10 lutego, wypadają uroczystości związane z zaślubinami Polski z morzem w Pucku. W związku ze 104. rocznicą zaplanowana była msza święta w kościele i odwiedziny polityka szefa PSL w południe. Władysław Kosiniak-Kamysz miał przemówić i złożyć kwiaty pod pomnikiem gen. Józefa Hallera.

ZOBACZ TAKŻE: Szef Ministerstwa Obrony Narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w Pucku: Zdolności operacyjne Marynarki Wojennej będą podnoszone

Zbiegło się to jednak z protestem rolników, który trwa od piątku, 9 lutego. Protestujący sprzeciwiają się założeniem Zielonego Ładu i przypływem towarów zza wschodniej granicy. Rolnicy po otrzymaniu wiadomości o wizycie wicepremiera, postanowili zablokować lokalne drogi w Pucku i uniemożliwić mu powrót do stolicy. Początkowo mieli zamiar zatrzymać Kosiniaka-Kamysza przed wjazdem do Pucka, ale plan zmienił się ze względu na opóźnienie protestu.

- Jesteśmy tutaj, z różnych wiosek powiatu puckiego, by pokazać wicepremierowi skalę i powagę zagrożenia dla polskiego rolnictwa i całej Polski - tłumaczyli "Dziennikowi Bałtyckiemu" protestujący. - Zablokowaliśmy wszystkie drogi wjazdowe, byliśmy też w porcie, gdzie odbywają się zaślubinowe uroczystości.

Policja w Pucku wskazuje objazdy

W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku asp. szt. Joanna Samula-Gregorczyk informuje, że działania te rozpoczęły się jeszcze przed godziną 8:30.

- Dzisiaj przed godz. 8:30 doszło do nielegalnego zgromadzenia na DW 216. Protestujący rolnicy zablokowali przejazdy w Celbowie oraz na ul. Helskiej w kierunku Władysławowa. W chwili obecnej droga wojewódzka DW 216 w Celbowie jest przejezdna i nie występują utrudnienia - mówi asp. szt. Joanna Samula-Grzegorczyk. - Na ul.Helskiej w Pucku protestujący rolnicy zablokowali drogę przy rondzie. Policjanci zalecają objazdy przez parking marketu. Przejazd do Gdyni przez Starzyński Dwór i Piaśnicę - dodaje.

Przez rondo w Pucku (przy restauracjach Mc Donald's i KFC) trudno przejechać, bo rolnicy przyblokowali je swoimi potężnymi ciągnikami. Na drodze wojewódzkiej wysypali też m.in. słomę i obornik, które rozprowadzili po jezdni. Trudno tędy przejechać, ale to nie jest niemożliwe. Rolnicy bez problemu przepuszczają np. karetki.

Ale i osobowe samochody mogą przejechać np. do Władysławowa, czy na Półwysep Helski. Rolnicy podkreślają, że ich protest - czyli blokady wszystkich wyjazdowych tras z Pucka - wymierzony jest w rząd, a nie osoby, które w sobotę musiały przejeżdżać przez Puck.

- Osobówki i ciężarowe samochody jeżdżą, ale objazdami. Wiemy, że to problem, ale jak inaczej mamy zwrócić uwagę na to, co dzieje się z polskim rolnictwem? - wskazywali rolnicy z powiatu puckiego. - Protest na bocznych drogach nic by przecież nie dał. Trochę niezręcznie zakłócać dzisiejsze uroczystości związane z zaślubinami z morzem, dlatego bookujemy drogi wyjazdowe, a niespecjalnie chcemy zakłócać ich przebieg.

ZOBACZ TAKŻE: Zaślubiny Polski z morzem. Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Pucku: "Symbol jedności, solidarności i odrodzenia niepodległego państwa"

Po co taka eskalacja w Pucku? Rolnicy jasno wskazują "Dziennikowi Bałtyckiemu" - w mieście pojawił się wicepremier i dwójka innych ministrów. Rządowa delegacja na miejscu może porozmawiać z rolnikami, ale ma też odczuć ich problemy. Gdyby przedstawicieli nie było, tak widowiskowej akcji na drodze wojewódzkiej w Pucku też by nie było.

ZOBACZ TEŻ: Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz: Dla Janusza Wojciechowskiego trzymanie się stołka jest ważniejsze niż dobro polskiego rolnictwa

Co na to podróżujący? Irytują się objazdem i korkami oraz bałaganem na drogach - to zrozumiałe. Ale też solidaryzują się z rolnikami.

Jak podkreśla oficer prasowy Samula-Grzegorczyk, na miejscu zdarzenia pracują policjanci i dbają o bezpieczeństwo, kierując na objazdy.

- Prosimy o stosowanie się do poleceń policjantów, którzy kierują ruchem. Mundurowi apelują do wszystkich o większą cierpliwość i opanowanie oraz jeśli to możliwe, zmianę ewentualnych planów i gdy nie ma konieczności, o niewyjeżdżanie na drogi, na których odbywają się protesty - dodaje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto