Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smolno. Pożar zrujnował życie niepełnosprawnej

NiK
Lucyna Zduńczyk
Lucyna Zduńczyk Roman Kościelniak
Smolno. Pożar mieszkalnego baraku mocno skomplikował życie niepełnosprawnej Lucyny Zduńczyk Kobieta szuka możliwości pomocy. Potrzebne jest niemal wszystko - od mebli po materiały budowlane.

Smolno. Pożar baraku zrujnował życie niepełnosprawnej Lucyny Zduńczyk.
- Pani Lucyna zadzwoniła do mnie w niedzielny ranek - relacjonuje Aniela Rzepka, która organizuje pomocową akcję dla swojej podopiecznej. - Była roztrzęsiona i cała we łzach. Świat jej runął na głowę.

Z pomocą kobiecie pospieszyli sąsiedzi i strażacy. Kto mógł, ten ze zniszczonego domowego gospodarstwa wynosił sprzęty - co tylko się dało uratować przed pożarem.

- Sporo ocalało, ale kanapę, pralkę czy kuchenkę z konieczności musieliśmy zostawić pod gołym niebem - mówi Lucyna Zduńczyk. - Czy coś z tego jeszcze będzie? Nie wiem. Zobaczymy jak przyjdzie odwilż, bo wtedy będzie można sprawdzić sprzęt.

W Jastarni na brzegu pojawiły się lodowe kule

Smolniankę pod swój dach przygarnęli dobrzy sąsiedzi. Zaoferowali pokój, także strawę. Ale z ich gościnności i wielkiego serca nie będzie można korzystać wiecznie.

Obok zniszczonego przez ogień baraku stoi dom w surowym stanie - nie ma w nim okien, drzwi, podłóg czy mebli. Całość trzeba najpierw zaadaptować, by można było zamieszkać. Potrzeba na to ok. 30 tysięcy złotych - dużo i niedużo. Wiadomo, że Lucyna Zduńczyk takich pieniędzy nie ma.

- Sytuacja jest trudna, bo niebawem czeka ją też poważna operacja w Warszawie - mówi Aniela Rzepka. - Liczy się dosłownie każda chwila i każda forma pomocy, którą mogą zaoferować w potrzebie dobrzy ludzie.

Na pewno wsparcia udzieli gmina - ale to pokryje 10% potrzeb (3 tys. zł). - Mamy specjalny fundusz dla pogorzelców - wyjaśnia Iwona Rumanowska, kierownik GOPS.

Wójt Tadeusz Puszkarczuk mówi, że urzędnicy najpierw muszą dokładnie poznać potrzeby smolnianki. - Niewykluczone, że tak trafi do niej więcej pieniędzy - mówi wójt. - Ale już pomagamy. Np. codziennie wozimy ją na rehabilitację do Pucka.

Wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób mogą pomóc - materialnie bądź przy przebudowie budynku, mogą skontaktować się z naszą redakcją (58 673 01 01) lub Anielą Rzepką (508 784 209). Można tez wpłacać datki na konto Lucyny Zduńczyk: 42 1020 1912 0000 9002 0102 9081.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto