Władysławowo i ul. Hallera. Centrum turystycznej miejscowości zaczyna zachwycać: mniej parkingów i przejść, więcej zieleni | ZDJĘCIA, WIDEO

Władysławowo: przebudowa ulicy Hallera

Centrum Władysławowa, ulica Hallera, mocno zmieniło swój wizerunek - pierwsza droga, którą po wyjściu z dworca PKP Władysławowo widzą turyści, już cieszy oko. Wprawdzie ubyło nieco miejsc parkingowych, ale za to jest więcej przestrzeni dla ludzi i roślinności.

- Mamy ciągi pieszo-spacerowe oddzielone szeroki pasem zieleni od jezdni - wylicza Adam Białas, przewodniczący Rady Miasta Władysławowa. - Jest też sporo małej architektury.

To m.in. pergole, po których piąć się mają rośliny, ale też szeregi ławeczek - od dworca aż po sam Dom Rybaka. Ciekawostką na pewno jest fontanna, która stoi przy targowisku - po prawej stronie (dla wychodzących z dworca). Dziś jeszcze jest nieczynna, co wymusiły przepisy sanitarne związane z koronawirusem we Władysławowie i pozostałej części Polski.

- Jeszcze trochę czasu minie, zanim cała nowa roślinność przy ul. Hallera zakwitnie, ale myślę, że już teraz zmiany robią świetne wrażenie, szczególnie z lotu ptaka - komentuje burmistrz Roman Kużel. - Inwestycja poprawi nie tylko estetykę, ale też podniesie prestiż centrum Władysławowa.

Aż 70% odnowionego termu przeznaczono właśnie pod tzw. powierzchnię biologiczną. Te mają m.in. pomóc zadbać o właściwy mikroklimat w tej części Władysławowa. W słoneczne dni mieszkańcy i turyści na pewno docenią ogrom nowej zieleni - trawy, drobne kwiaty, krzaczki, a nawet drzewka.

Prócz walorów estetycznych, nowe pasy zieleni pełnią też inną funkcję: podnoszą poziom bezpieczeństwa we Władysławowie.

Wcześniej piesi ul. Hallera mogli przeciąć niemal w dowolnym miejscu - nie bacząc na znaki. Teraz jest to utrudnione, bo trzeba będzie najpierw pokonać murek, czyli rząd ławeczek, przejść pomiędzy roślinami i dopiero wtedy wejść na ulicę.

Niekontrolowany ruch na jezdni generowały też liczne miejsca postojowe na poboczach. Wysiadający tu kierowcy i ich pasażerowie rzadko szukali przejścia po pasach i na drugą stronę, w kierunku sklepów i targowiska, szli możliwie najkrótszą drogą.

Ta część inwestycji, dzięki której zniknęła część miejsc parkingowych we Władysławowie, budzi największą irytację stałych mieszkańców. Ci teraz punktują urzędników m.in. za... wydłużenie drogi z postojów do np. placówek bankowych.

Całość rozpoczęła się jeszcze cztery lata temu. W 2016 roku urzędnicy zlecili opracowanie całościowej koncepcji - obejmującej m.in. przebudowę ulic, chodników i obsadzenie terenów zielenią. Gdy trwały prace, w mieście zaczęto szukać funduszy i to niemałych.

- Od początku mieliśmy jasny cel: ulica Hallera musi zmienić swoje oblicze - mówi Kamil Pach, wiceburmistrz Władysławowa. - To jedna z najważniejszych, jeśli nie najważniejsza ulica w mieście. Wymyśliliśmy, że będzie to miejsce do spacerowania pomiędzy dwoma, bardzo ruchotwórczymi obiektami: dworcem i ratuszem.

Inwestycję wyceniono na ponad 4,5 mln złotych, z czego udało się urwać kwotę 3,3 mln złotych - to dofinansowanie z unijnych funduszy, które udało się zdobyć miastu. Pozostałe cyfry też robią wrażenie: w sumie w centrum Władysławowa objęto zmianą obszar ponad 15 tysięcy metrów kwadratowych.

Nie byłoby przebudowy ul. Hallera we Władysławowie bez zaangażowania przedsiębiorców, którzy mają tu swoje punkty handlowe - sklepy, apteki, zakłady fryzjerskie, restauracje, bary. Ale też spółdzielni: Społem oraz GS Samopomoc Chłopska, które dołożyły swoje finanse do przebudowy tej części centrum. I dzięki temu udało się przeprowadzić inwestycje na całej szerokości chodnika, na terenach miejskich i prywatnych.

- Równolegle z naszymi pracami toczyły się roboty na ich terenach, za które gmina nie mogła zapłacić - podkreśla wiceburmistrz Władysławowa. - Dzięki temu mamy spójny wizerunek i dużo lepsze odczucia przestrzenne.

Prace objęły nie tylko ul. Hallera, ale też teren z Domem Rybaka we Władysławowie - czyli. m.in. siedzibą Urzędu Miejskiego. Tu głównie uzupełniano zieleń - przy estradzie koncertowej.

- Takie było nasze zamierzenie: spacerowa ulica, która prowadzi nas do Domu Rybaka. Tu przechodzimy pod arkadami i idziemy pod scenę, a potem także do portu we Władysławowie - wylicza Kamil Pach. - W przyszłości będzie to jedna z ważniejszych osi komunikacyjnych w mieście.

Samorządowcy z Władysławowa nie kryją, że dzięki takim inwestycjom prestiż miasta rośnie.

- Ku temu dążymy, by go podnosić - komentuje Adam Białas. - W naszych planach są dalsze inwestycje. Będziemy próbowali unowocześnić też inne ulice.

We Władysławowie samorządowcy i urzędnicy apelują, by jak najdłużej zachować odnowioną ul. Hallera w jak najlepszej kondycji. Poprawa estetyki ma też pomóc miastu uciec od przyklejonej kilka lat temu etykietki "wakacyjnej stolicy kiczu" czy "republiki OSB" (to nawiązanie do stawianych na okres wakacji tymczasowych punktów handlowych lub gastronomicznych, które królowały na ulicach Władka).

- Doceńcie to, co wspólnie robimy dla miasta. Zachowajmy estetykę, zachowajmy porządek - apeluje Adam Białas. - Nasze Władysławowo pięknieje, więc dołóżmy do tego swoją cegiełkę.

I jest niemała szansa, że mieszkańcy i letnicy dostosują się do samorządowego apelu. Tak było np. na zrewitalizowanej ul. Hryniewickiego we Władysławowie - położonej w sąsiedztwie plaż i Bałtyku.

- Jest zauważalnie mniej aktów wandalizmu na ulicach, które swoim wyglądem wkroczyły w 21 wiek - przyznaje szef radnych z Władysławowa.