Złodziej w Pucku! Okradał domy, gdy wszyscy spali | ZDJĘCIA, WIDEO

wideo: Bogusław Ustjak

Złodziej w Pucku (17.09.2016). Prawdziwa fala kradzieży przeszła przez miasto w ubiegłą sobotę. Policja z KPP Puck nieoficjalnie wie o 5 przypadkach, z czego trzy zostały zgłoszone dyżurnemu: z ul. Wejherowskiej, Złotej i Szkutniczej.

- W każdym z tych zdarzeń nieznany sprawca wchodził do domów praktycznie bez włamywania się - tłumaczy asp.szt. Monika Bradtke z KPP Puck. - Do domów dostawał się przez uchylone okna balkonowe.

Ginęło wszystko, co było w bezpośrednim zasięgu złodzieja. Ten nie penetrował całego otoczenia, bo wchodził do domów podczas gdy właściciele spali. Jego pierwszym łupem było 1.500 zł Z domu przy ul. Szkutniczej 8 także zginęła gotówka.

- Złodziej zabrał portfele mój i żony - opisuje Bogusław Ustjak. - Po wybraniu kwoty 3000 zł porzucił je jeszcze na terenie posesji.

Całe zajście zarejestrowały kamery monitoringu umieszczone na dachu budynku. Wszystkie nagrania zostały przekazane puckiej policji. Pan Bogusław umieścił je też na portalu społecznościowym mając nadzieję, że ktoś rozpozna sprawcę. Poszkodowany nadmienia także, że złodziej działał bardzo sprytnie. Aby nie zostawiać śladów, mężczyzna na buty założył skarpetki. Miał też na sobie bawełniane rękawice. Mimo to z ul. Szkutniczej udało się zabezpieczyć wiele materiałów dowodowych.

Złodziej w Pucku przy okazji kolejnego rabunku zaliczył wpadkę. Zebrał fanty, jednak spłoszył go jeden z przebudzonych domowników.

- Sprawca ostatecznie nie zdążył wziąć mienia, które szacujemy na ok. 8 tys zł - dodają w KPP Puck. - Wszystkie ślady zabezpieczył technik kryminalistyki.

Funkcjonariusze jak na razie nie mówią o tym, że działał tylko jeden sprawca. Jednak sposób działania był bliźniaczo podobne, co pozwala sądzić, że wszędzie mieliśmy do czynienia z tym samym mężczyzną.

- Obecnie trwają czynności wyjaśniające wszystkie zdarzenia - relacjonuje asp. szt. Monika Bradtke. - Na tym etapie nie możemy udzielić więcej informacji.