Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewoda zainteresował się fortyfikacjami na półwyspie

Krzysztof Miśdzioł
K.Miśdzioł
Ryszard Stachurski, wojewoda pomorski, zamierza się spotkać z zainteresowanymi stronami i poznać szczegóły problemu obiektów militarnych na Półwyspie Helskim.

Zrobiło się o nich głośno na początku roku, gdy się okazało, że na polecenie wojska zasypano schrony polskiej przedwojennej baterii tzw. Greckiej. Rejonowy Zarząd Infrastruktury (instytucja administrująca terenami wojskowymi) tłumaczył, że stało się to dla zabezpieczenia obiektu przed oddaniem go miastu Hel.
- Słyszymy, że coś zostanie przekazane samorządowi i odbieramy zapewnienia o dobrych chęciach, ale nic nie dostajemy - kręci tymczasem głową burmistrz Helu Mirosław Wądołowski. - Mamy na terenie gminy ponad 200 obiektów militarnych i żaden jak do tej pory nie stał się naszą własnością.

Miłośnicy militariów alarmują - w Helu zasypano zabytkową tzw. baterię grecką, polską fortyfikację obronną z czasów kampanii wrześniowej.

Ryszard Stachurski zamierza rozmawiać ze wszystkimi stronami związanymi z tą sprawą.
- Do tej pory różne instytucje często wymieniały między sobą pisma w sprawie obiektów na półwyspie, ale nic z tego nie wynikało - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - Pan wojewoda poprosił pomorskiego konserwatora o zorganizowanie spotkania w naszym urzędzie. Chce porozmawiać z przedstawicielami Rejonowego Zarządu Infrastruktury i Lasów Państwowych, władzami lokalnymi, a także z członkami Stowarzyszenia Przyjaciele Helu, którzy dbają o te fortyfikacje, by się rozeznać w sytuacji i wspólnie spróbować coś zaradzić.
Jak się dowiedzieliśmy, spotkanie ma się odbyć 24 lutego w Gdańsku.

Hel: Park kulturowy uratuje wojenne fortyfikacje?

Kłopotów nie było jeszcze kilkanaście lat temu, gdy wciąż obowiązywał przedwojenny dekret, powołujący Rejon Umocniony Hel. Tutejszy garnizon był niezwykle silnie obsadzony, większość mieszkańców "miasta na początku Polski" stanowili wojskowi. Z chwilą wejścia Polski do NATO i wprowadzenia zmian dotyczących obronności kraju siły zbrojne zaczęły się z Helu masowo wycofywać, a niektóre jednostki po prostu rozformowano. Została już tylko właściwie szczątkowa obsada portu wojennego, który też został zdegradowany do funkcji punktu bazowania.
Pozostały natomiast ogromne tereny zajmowane wcześniej przez wojsko, a administrowane przez Rejonowy Zarząd Infrastruktury. Kiedy wcześniej były ogrodzone i pilnowane przez uzbrojonych wartowników, fortyfikacje z czasów wojny może nie były odnawiane, ale przynajmniej nie odważyli się tam grasować złomiarze czy inni miłośnicy wojennych pamiątek. Teraz, niestety, dostęp do obiektów jest nieograniczony, nikt ich właściwie nie pilnuje, poza garstką entuzjastów historii ze Stowarzyszenia Przyjaciele Helu. To oni prowadzą Muzeum Obrony Wybrzeża w dawnej niemieckiej baterii Schlezwig-Holstein. Miasto dostało ją w użyczenie i dlatego udało się pozyskać środki unijne na odrestaurowanie baterii, która teraz jest jedną z największych atrakcji turystycznych nie tylko półwyspu. Musi być jednak prawny opiekun, aby fortyfikacje, zamiast niszczeć, stały się wizytówką promującą region.

Hel. Zimowa oferta "wojenna"

Tymczasem zgodnie z przepisami, wojsko po opuszczeniu helskich terenów musi je przekazać Lasom Państwowym. Potem wydzielone grunty z obiektami militarnymi mogłyby zostać przekazane władzom samorządowym. Tymczasem tu właśnie zaczynają się problemy.
- Z powodu luk w prawie, obaw, czy nie zostaną naruszone jakieś przepisy, sprawa staje w martwym punkcie - przyznaje burmistrz Wądołowski. Spotkanie na ten temat zorganizował już w Pucku starosta Wojciech Dettlaff. Obiecał konsultować się ze służbami wojewody. Teraz problemem zainteresował się Ryszard Stachurski.
Niedawno kolejną wizytę w Helu złożył pomorski konserwator zabytków Marian Kwapiński, który prowadzi też postępowanie w sprawie zasypanych schronów.
Hel. Wojewódzki konserwator na półwyspie oglądał zasypane zabytki
Poddał on samorządowcom pomysł utworzenia parku kulturowego, wraz z którym powstałyby prawne podstawy ochrony militarnych obiektów na półwyspie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hel.naszemiasto.pl Nasze Miasto